Wieczór dopiero przynosi wytchnienie,
gdy świta dnia chowa się za widnokręgiem.
Noc- krople potu spływają po policzku nocy,
tworząc na nim rysy takie- jak pług n polu.
Z dzbana pełnego wina chłepce ostatnie krople światła,
by potem na powrót znużony snem dać odpocząć umysłowi...
spory przeskok od ostatnich tekstów.