Literatura

Zblaknienie (wiersz)

Goosfrabba

 


blakniejesz mi
w świetle popołudnia

gdy wykałaczki stawają w zębach
gdzie parasolki wiszą pod sufitem myśli

przyklejone gumą do żucia
sprawy nieskończone
pachną jak pieczone jabłka

wieczory kojarzą mi się
z kometami ławkami
jak dęby latarnie

w takiej poświacie
w przedwieczerzy
gdy się budzą ze snu komary
a grajki kończa pierwszą zmianę


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 6 grudnia 2010, 21:40
ogonek zjedzony!

nie kupuję tego "zablakło", rozumiem, że to do wyblaknięcia i niesie to ze sobą pewne znaczenie, ale wyszło jak seplenienie, a tak nie wolno nawet do dzieci, bo potem się tak uczą same mówić! dobrze, że próbujesz coś zdziałać słowem i to widać, jednak jak już mówiłam, ten zabieg dla mnie nie udany.

natomiast bardzo mi się podobają ławki z kometami, swoista czułość i obrazy, które zrodziły mi się przed oczami.
Goosfrabba
Goosfrabba 6 grudnia 2010, 23:33
no próbowałem próbowałem, bez powodzenia jak zwykle ostatnio... (może się już skończyłem na amen i na nic me próby...) dzięki, pozdrawiam :)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 7 grudnia 2010, 07:03
wcale nie, to tylko jedno słowo!
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 7 grudnia 2010, 20:53
a jakby "wyblakłaś mi" ?
Goosfrabba
Goosfrabba 8 grudnia 2010, 18:43
a "Blakniejesz mi" może bardziej spasuje? :)
przysłano: 3 grudnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

Wspomnienie
Goosfrabba
w krótkiej partii
Goosfrabba
Piętro wyżej
Goosfrabba
Migawki
Goosfrabba
Przedwiośnie
Goosfrabba
NIEPOKÓJ
Goosfrabba
Grudzień Mamo
Goosfrabba
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca