Kaloryfer

Kundel

Nie powiem nic żeby
się rozczulić
niczego by dodać


Daj mi jeszcze chwilę
kilka dni bezczelnej rozkoszy

chwilę

nad ranem przed pierwszym


światłem przynieśli brata

On śmierdział
z moich ust

niczego ująć


w słowa
umarłem siostrą
obitą solidnie jak
skórzana kanapa
 

Kundel
Kundel
Wiersz · 6 grudnia 2010
anonim
  • Justyna D. Barańska
    miszmasz, którego nie rozumiem, więc albo ja jestem ograniczona, albo z tym tekstem coś nie tak. zatem poczekam i zobaczę, co reszta opiekunów powie.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    Kurczę, strasznie hermetyczny jest ten tekst, ale kiedy wgryźć się głębiej... dwuznaczności mogą wprowadzać czytelnika w błąd, ale czy bez nich wiersz w ogóle mógłby funkcjonować? Ja interpretuję w oparciu o klimat i rzeczywiście, kilka spraw prezentuje się o wiele bardziej klarownie. Wiersz jest spójny jeśli chodzi o nastrój, jest nienaganny językowo i bardzo konsekwentny. Nie widzę powodów, dla których miałbym być na "nie".

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    Ale tytuł to chyba dla Estelki wybrałeś specjalnie:D

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    haha... no jest kilka słów, które na wstępie zacierają obraz, zwłaszcza jak zawierają "L" i "R" :D

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    Rododendronowa Koldra leży na kaloryferze i ma rewolwer:D

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    i jeszcze jest maźnięta farbą L'oreal!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    : D

    · Zgłoś · 13 lat
  • Kundel
    Co estel ma z kaloryferem? Czyżby lubiła przypinać do niego swoje ofiary?

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    weź, rozpuść taką plotkę po wywrocie ;D pewno tłumy się zlecą

    · Zgłoś · 13 lat
  • Kundel
    ofiar?

    · Zgłoś · 13 lat