Ten wiersz nie zostanie wydrukowany w szanującym
się czasopiśmie. Mówią, że jest niebezpieczny, że
bez Boga i że nie będzie rewolucji.
Boją się, bo te wersy plują krwią w nieskazitelne bielma
kartek. Tak skrupulatnie szlifowanych. Tak skrupulatnie
milczących.
Ten wiersz został odwołany ze słowa, bo słowo ma usta
zaszyte jak równania pacierzy. A my trwamy tak i nucimy
po ciemku: myszy, deszcz i poezja.