myśli majowe - ofiara

estel


Chciałam, Aleksandrze, napisać wiersz wolny od poezji, bo
ileż można udawać, że słowa nie znaczą tego, co zapisane.
Sen w jamie jest jak planowane schowanie, skrycie
myślisz, że znajdą, obudzą i wszystko będzie dobrze.


Nie będzie, Aleksandrze, nic dobrego w kolejnym romansie
tego roku. To romans? To tylko udawane chcenie, bo ileż
można zamykać się w sobie. Zakopią, zapomną, jak dobrze
pójdzie zabiją i nigdy nie odkopią.

 

Ruda Maj żegna się z kolejnym rokiem, znaczy kolejne drogi

mijają i mogłaby powiedzieć: spotkajmy się po staremu. Ale
wszyscy, Aleksandrze, nas zostawią, odejdą, nie dożyją
kolejnej pięćdziesiątki. Bo ileż można.

estel
estel
Wiersz · 14 grudnia 2010
anonim
  • Jacek
    Ale kończysz !

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ruda Maj żegna się z kolejnym rokiem, znaczy kolejne drogi
    mijają i mogłaby powiedzieć: spotkajmy się po staremu. Ale
    wszyscy, Aleksandrze, nas zostawią, odejdą, nie dożyją
    kolejnej pięćdziesiątki. Bo ileż można.

    niesamowicie estel - a ostatnia zniewalająca !

    · Zgłoś · 13 lat
  • varzyvo
    genialnie piękne:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    no w końcu ruda Maj przyszła! ileż można na nią czekać? :> puszczam razem z Jackowym, bo to chyba dość ważne, żeby razem się na główną wybrały. bez kontekstu zawsze nieco sensu ucieka.

    · Zgłoś · 13 lat