wznów kolory
Znów rozpatruję świat jako beton
wznów lekkość
Znów ciało ociężałe
wznów uśmiech
Znów szczęście zostało absurdem
wznów spokój
Znów mały świat zachwiany
wznów co utracone
Znów dawne myśli daleko
wznów ciepło
Znów ręce zimne dla innych
Przywróć mnie, przywróć mnie
bo świat zaczyna dusić, bo po raz kolejny tlenu brakuje