za krnąbrność młodzieńczej fantazji
dostałem od życia wycenę
tak bardzo dla innych nieważny
jak bardzo dla siebie milczeniem
spokojem wody wezbranej
co własne toczy koryto
zapadam ludziom w niepamięć
za serca chwytając nie chwytam
więc jestem który nie jestem
jak krople szaleju na miłość
czytując prywatną poezję
wiem że jej nigdy nie było
Z racji, ze nie bylo mnie tu dlugo, a potem, jak wrocilem, nie bylo Ciebie, brakowalo mi tych Twoich
skomplikowanie prostych przemyslen. Brakowalo Twoich rymow, Grzegorzu!
wszak od poezji nie odchodzi się nigdy... coś jeszcze miałem o przyjaźni dopisać ale kto wie temu słów nie trzeb:)
co do powyższego, to ciekawie zabrzmiało o zapadaniu w niepamięć i niechwytanie za serca. przewrotnie bardzo:)