byłaś decyzją siermiężną:
wiadomość bez zwrotnej odpowiedzi
wciąż wyprostowaną ręką
racją tylko swoich przekonań
innych inne się nie liczą
przesłuchiwane
przykazania na przekór rzeczywistości
a Ty powoli znikasz ze wspomnień
spotkań gdzieś spomiędzy łez i szaleństwa
jak pierwszy wpis na gipsie
złamanego serca
"byłaś decyzją siermiężną" - to jest extra. Potem już nie jest tak miło.
Brak reakcji z drugiej strony i racja wyprostowanej ręki kierują mnie na akt samozaspokojenia, co z dupą w tytule nawet się zgadza; z Twoim zamysłem jednak - nie sądzę.
W momencie, gdy walisz gipsem złamanego serca nie mogę traktować wiersza poważnie.
W dalszym ciągu jednak - masz złamaną nogę, nie serce.
Życzę szybkiego poskładania się.
Ale do wiersza:
- "innych inne się nie liczą" dubel wobec wcześniejszego wersu.
- "Złamane serce" hmm...nie wiem, czy ten rekwizyt nie rozbija się troszkę o banał. Z drugiej strony zestawiasz go z gipsem, co może wydać się ciekawe. Trudna figura. To chyba dobrze.
- Adresatem czynisz organizację, co wydaje mi się suche, trudne i nienaturalne, ale to ja.
- Poza tym jest nieźle, poradziłeś sobie. Na małe "tak".
Wiesz, tak obiektywnie patrząc, Ukraińska Powstańcza Armia, to raczej nazwa, o której nie każdy wie i dosyć trudno wyłapać kontekst.
A to nie tak, że odpowiedź zawsze jest zwrotna? Bo zawracamy do nadawcy, czyż nie?