fotografia (wiersz)
figa
nadstawię policzek, jeśli będzie trzeba
Boję się zacząć, bo wiem jak ciężko do końca ciągnąć rozpacz
za sobą. Zostawiłam zbyt łatwo i teraz boję się żalu, że nic co obce
zmieni się jak ktoś, kto mówił – będę.
Nad ranem budzę się pod puchem samotnie; ktoś wyjechał, odszedł,
zapomniał. O słowach tyle, że zakuwają w kajdany. Dlatego nic we mnie,
a beze mnie wszystko co prawdziwe – zostanie.
Ja też zapomniałam; jak łatwo przerwać łańcuch i pożegnać się
milczeniem. Niszczeją lata, a tuszem wymalowanego obrazu
nikt nie zdołał zapamiętać.
dobry
8 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
22 grudnia 2010
(historia)
przysłał
Figa –
22 grudnia 2010, 20:19
autoryzował
Justyna D. Barańska –
24 grudnia 2010, 21:14
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się