fotografia

Figa

Boję się zacząć, bo wiem jak ciężko do końca ciągnąć rozpacz
za sobą. Zostawiłam zbyt łatwo i teraz boję się żalu, że nic co obce
zmieni się jak ktoś, kto mówił – będę.

 

Nad ranem budzę się pod puchem samotnie; ktoś wyjechał, odszedł,
zapomniał. O słowach tyle, że zakuwają w kajdany. Dlatego nic we mnie,
a beze mnie wszystko co prawdziwe – zostanie.

 

Ja też zapomniałam; jak łatwo przerwać łańcuch i pożegnać się
milczeniem. Niszczeją lata, a tuszem wymalowanego obrazu
nikt nie zdołał zapamiętać.
 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 8 głosów
Figa
Figa
Wiersz · 22 grudnia 2010
anonim
  • Marta
    jak serdeczny uścisk jest ten wiersz;)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • afronautix
    nie znajduję nic. znajduję nic.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Figa
    Ooo Pani Mikołajowa! :D

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    idź dziołcha święcić wigilię na głównej ;P

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Krystian T.
    widzę, że forma wróciła. jednak od ciebie się wymaga (i tu chyba się zgodzą wszyscy) dużo, dużo więcej. ale jednak wiersz jest. a za ciastka cynamonowe bym się nie obraził :P

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Figa
    prawda...

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    ale świadczy, że wciąż jesteśmy człowiekami (!), nie maszynami.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Figa
    tęsknota bywa niebezpieczna

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    a pomyśleć, że powinna się zrodzić tęsknota, ale skoro zapomnienie, to zapomnienie, to pożegnanie na całej linii, więc może stąd ta fotografia przywołuje wspomnienia jedynie w wersji intelektualnej.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Figa
    ja chcę po dupie dostać, no proszę! ciastka cynamonowe za krytykę wam upiekę!

    · Zgłoś · 13 lat temu
Wszystkie komentarze