ścigali mnie żandarmi twojego świata
mojej wyobraźni
uciekałem
w pośpiechu gubiąc tropy
telefonicznie zgłosiłem ten fakt centrali
dostałem ochronę
wszystko wolno wraca do normy
tętno puls
obrazy znikają jeden za drugim
biały anioł zaciąga się papierosem
podnosi żaluzje palcem wskazując zachód słońca
w głośnikach Swans The Great Annihilator
I do refleksji.
Czytam więc i myślę...
I mam poważną minę.