Z braku ciepła (wiersz)
Rita
szukałam krasnali w mysich norach
i dobrej wróżki
pod stołem lepiłam jasny dom
z plasteliny
biedronki wysyłalam po chleb
do nieba
miałam żal że na łyżkę spada manna
kożuchem
nie otulona
nie wymawiana cicho
przytulałam głowę do kulawego misia
powiernika niecierpliwych nocy
uśpionych nad ranem
płaczem
zagłuszam tamtą dziewczynkę
gdy zakrywam twarz
zazdroszczę palcom
że mają do siebie tak blisko
wyśmienity
8 głosów
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
24 grudnia 2010
(historia)
przysłał
Rita –
24 grudnia 2010, 12:36
autoryzował
estel –
28 grudnia 2010
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
A , że wywrota i Wy (albo odwrotnie) staliście mi się bliscy, wiec sobie czasem"'pozwalam":))
Dla mnie tekst ma w sobie smutek, więc raczej twardego materaca bym się dopatrzyła.
Wiktorze, to miłe, że czytasz i czekasz .
I ja Ciebie pozdrawiam świątecznie - jeszcze:)
"pod stołem lepiłam jasny dom
z kolorowej plasteliny" - jeśli dom jest lepiony z plasteliny, to nie ma już znaczenia, że jest ona kolorowa, skoro dom ma być jasny, czyli już kojarzy się z pewnym optymizmem. troszkę nam pozostaw do wylepienia :)
nieba - chleba niefajnie się zrymowało, niech się tekst utrzymuje w jednej kategorii
"przypominam tamtą dziewczynkę" - coś z tym wersem mi nie pasuje. może go podpiąć pod wcześniejszą strofę albo nie przechodzić przez dziewczynkę, zrobić jakieś przenikanie, najazd na palce, które z dziecięcych staną się kobiecymi?
poza tym jest nawet ciekawie. ma klimat dziewczynki z zapałkami :)
To fajnie:)) - dziękuję.
Miło, że mnie czytasz i odnajdujesz w tekstach coś dla siebie.
I mnie cieszy kolejny dodany przez Ciebie wiersz, więc nie każ na na siebie długo czekać!
Pozdrawiam .
Dziękuję Ci i pozdrawiam:)
Omijają mnie szerokim łukiem :(
Smutno mi bez nich ...
Pozdrawiam
Jakie to sympatyczne, że zauważyłeś zastój:)
Dziękuję, że pobyłaś ze mną:)
Pozdrawiam.