I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą.
Księga Rodzaju
Jestem niewyspana od zawsze. To stało się wczoraj,
gdy zdałam sobie sprawę z tego, że nie sypiam.
Co robię jest tylko odgradzaniem dnia od nocy,
wyznaczaniem miejsca, rozkładaniem ciała
na pierwiastki pierwsze.
Wszystkie prawa natury są zabawne we wszechświecie.
Nie lubią na mnie czekać, uciekają nadąsane
sprzed luster, z kartek wierszy. To stało się wczoraj,
zauważyłeś, że pytałam o zbyt wiele.
To stało się wczoraj. Zdając sobie sprawę z siebie samej,
omal cię nie udusiłam. Teraz znów się odgradzam
i wyznaczam miejsca. Rozkładam wiersz
na części pierwsze – drobne, świecą tu w półmroku
jak pieniążek, błyszczą się i polemizują z naszym cieniem.
Chodzę niewyspana od zawsze. Noszę za sobą krzesło,
moje miejsce do pisania wierszy. To stało się wczoraj,
tuż przed twoim wejściem do pokoju, gdy odsunęłam
dzień od nocy. I nie wiedziałam co jest świtem,
a co tobą, co czyni nas w przestrzeni osobnymi,
a co nas scala w jedno.
moje miejsce do pisania wierszy." jest taki świat :)