Chłopcze
Dwudziestoletni
Który widziałeś rzeczy straszne
Co myślisz o ludziach twego dzieciństwa
Guillaume Apollinaire
(Wilhelm Apolinary Kostrowicki) Rekrut
wiesz, nie umiem już czarować ludzi
słowem, jak przedwczoraj na murku;
sama słyszałaś – wszystko gładko płynęło
i nie miało zamiaru się zatrzymać
w mule i na kamieniach – są takie opływowe;
doskonale mierzą czas, jaki pozostał źródłu
do wyschnięcia. do ostatniej kropli
potu będę walczył ripostą
ciętą na kawałki. tak, takiej przeszłości szukam
niekoniecznie dzisiaj, choć zamierzam
w niej pozostać. będzie wygodnie
i gdzie nogi wyciągnąć na starość.
widzisz, zgubiłem się po drodze w słowach, bo
jakieś ptaszysko za mną wydziobało
smaczniejsze momenty i skrawki scenariusza,
który ma teraz kształt łowickiej wycinanki
– co rusz wpadam w nową dziurę.
w sumie to nic już nie wiem
i w ogóle tematycznie do tematu :D
Sugerowałabym pozbycie się interpunkcji, ale wydaje mi się niezbędna w tym fragmencie:
''(...)doskonale mierzą czas, jaki pozostał źródłu
do wyschnięcia. do ostatniej kropli
potu będę walczył słowem(...)''.
Nie podoba mi się czarowanie słowem, a później walka słowem. Taka powtórka-zapychacz.
''który'' dałabym do kolejnego wersu.
Końcówka dobra. Motto też.
Czekam na kolejne WIERSZE.