Podróżnych wsiadających prosimy o ostrożność i zachowanie odstępu, życzymy miłej podróży

M.

Prosto z sentymentu wracam do obiektu
mawiają że można tu wszystko (spać
choć zdarzały się też morderstwa kotów

upchniętych w foliówki budzić się)

 

szlag tu nie trafia
plącze się po torach wsiąka w podkłady
wspina się po trakcji (nic dziwnego
że latem tak tu śmierdzi)

 

obiekt sam wpycha się pod dywan
bezwstydną tkankę miejską

 

może gdyby było tu piękniej
drzewa jeszcze rosły
miałabym talent
czasem na świdnickiej cicho przeklinam

M.
M.
Wiersz · 28 grudnia 2010
anonim
  • Justyna D. Barańska
    ja nie mogę patrzeć na ten tekst obiektywnie, bo OBIEKTywnie jest zbyt znajomo ;D w każdym razie podoba mi się tkanka miejska jako dywan, jeśli miałabym sobie wyobrażać obiekt, to chyba właśnie w takiej perspektywie.

    ale o śmierdzeniu nic nie wiem.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Tomasz Smogór
    Mnie też ta tkanka, ale i foliówki jeszcze. :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    Marta, a zapraszam na kalambury wywrotowe http://www.wywrota.pl/forum/topic/18874

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Mnie się całość podoba. Trafia po prostu.
    Puentę sobie zapamiętam.

    Wrócę tu jeszcze i dopiszę coś konstruktywnego.

    Witamy ponownie!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Marcin Sierszyński
    Justyna... robili nam pod domem kanalizację. A robili to FACHOWCY. Latem wszystko parowało nam do okien. ;]

    Wiersz już nie pierwszy raz czytam (usunęłaś?) i wciąż mi się bardzo podoba. Z sentymentu? Mooooże. ;)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jadwiga G.
    Ciekawie. Może tylko sentymentu - do obiektu, niezbyt fortunnie brzmi :)

    · Zgłoś · 13 lat