OLD HWY 61

Jakint

nawijam autostradę na najdłuższy palec wolnej ręki
bez pytania o dostępność jakiegokolwiek paliwa

 

na lokalnej stacji w kształcie kostki sera
dwie dziury po kulach nieznanego kalibru tworzą rebus

 

znak drogowy wciąż stoi na nie swoim miejscu
rdzewieje malowana żółtą farbą przestrzeń

 

***

 

dziś wieczorem w ćwierćdolarowej pralni zapoluję na ważki
wprowadzę się niepostrzeżenie w błogi stan

 

nieważkości

Jakint
Jakint
Wiersz · 6 stycznia 2011
anonim
  • Dominika Ciechanowicz
    "Highway 61 Revisited" Boba Dylana się mnie nasunęło. Czy to słusznie?

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    zwijać czy nawijać? albo zawijać? bo np. jak zwijam dywan, to tak sam, nie na żadne coś. podoba mi się taki opis przemieszczania, też gnębi mnie ostatnio ściąganie przestrzeni ;)

    ważkość jako namacalność rzeczywistości, zderzenie ze światem, a nieważkość płynne i wybiórcze to to. ciekawie. i wszystko utrzymane zakurzonych amerykańskich dróg i kanionów ;)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jakint
    Mieszkałem swego czasu przy tym hajłeju. Może Bobik też. :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Może. A ponoć tą drogą blues wędrował do Chicago. Widziałeś go tam?

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jakint
    Zwijanie zwinąłem. Bzdura jakaś i kołchoz przez nieuwagę. :)

    W Cikago niewiele bluesa, raczej folklor. Ten hajłej zaś to w Mississippi.

    · Zgłoś · 13 lat