neofita

Scandal Jackson


czeluść piwnicy cięta światłem, jak brzytwą
tnącą oko w "psie andaluzyjskim"

 

wzruszone powietrze i kurz, usiłujące odetchnąć
na zewnątrz stare zabawki, spocone tłusto ściany
resztki tynku podobne gwałtownym dotykom

 

parciany worek przeżegnany ostrzem szpadla
pierwszy dzień zimy, czas już przywieźć węgiel
czarno na białym, ślad na drodze dłuższy niż życie
wrzyna się w pole po same płuca, głęboki dekolt nocy

 

kroki płyną pod prąd, wykształcona postać wychylona
ku granicy lasu, papieros, zdarta dłoń walczy o ogień
szkielet księżyca rozcina chmury na obłoki
dymu unoszą się, marzną, w końcu gasną
niedopałek wbity w śnieg miękki jak chrząstka

 

bóg uwierzył w siebie
 

Scandal Jackson
Scandal Jackson
Wiersz · 7 stycznia 2011
anonim
  • Wiktor Smol
    Super! Takie wiersze lubię. Wiersz płynie jak film.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "wzruszone powietrze i kurz, usiłujące odetchnąć
    na zewnątrz stare zabawki, spocone tłusto ściany
    resztki tynku podobne gwałtownym dotykom", genialne! duszne pomieszczenie , ale wiersz wymyka się, wynurza się i jest cholernie dobrze!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Scandal Jackson
    dzięki :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    podoba mi się pewne wchodzenie obrazów w siebie, jak ten węgiel w biały śnieg, czy ślad przez wrzynanie w płuca.

    · Zgłoś · 13 lat