od życia

Wiktor Smol

jedyne co dobrze odebrałem to wpierdol otrzymany
tak dokładnie i starannie jak wyprasowany mankiet
nienagannie czystej koszuli ministra spięty mosiężnym klipsem

 

do życia mam dystans patrzę nań z przymrużeniem oka
spodziewam się że zechce mnie wycmokać na cacy na czysto
bez mydła wyruchać i rzucić raz jeszcze na ring między liny

 

od życia nie raz próbowałem uciekać jak tylko się dało daleko
do życia ciągnęło zawsze kiedy strzepywałem kurz z mankietów
życie to wszystko co mam dlatego nie jest mi wszystko jedno

Wiktor Smol
Wiktor Smol
Wiersz · 16 stycznia 2011
anonim
  • Ce.
    ojej

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Dziękuję za Twoje ojej :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • ew
    Dla mnie o jeden wers za daleko, o jeden wers zbyt dobitnie, o ten ostatni środkowej strofy. Więc bez niego sobie poczytam, bo mnie zniesmacza bardzo. I najciekawiej mi w ostatniej strofie, nonszalancja, która tam zamieszkała czyni wiersz lżejszy w końcówce, co dobrze robi w czytaniu po uprzednich kopniakach.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Rita
    Mnie również, jak Ew, wers z wyrazem "ruchać" drażni, zniesmacza...

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Zdaję sobie sprawę z pewnego trudu w odbiorze tych dosłowności, ale nie zmienię, zostawię jak jest.

    · Zgłoś · 13 lat
  • ew
    to twój wiersz, Wiktorze:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Dosłowność w tym wierszu to plus!:] Połykam... Pozdrawiam Wiktorze:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Dziękuję :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • ktośka
    Odważny wiersz, wyrazisty i mnie tam w nim nic nie drażni. Bardzo dobry, pozdrawiam

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Ktosiu, dziękuję.
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 13 lat
Wszystkie komentarze