Kasi W.
świat który ogląda się za tobą
prestiż
mydło które nie jest już tylko mydłem
efekt zapachu
schodzę po ciebie po kartonowych stopniach
przeobrazić bym chciał przemalować
schodzę by powiedzieć słowem napiętnować
sumienie wyprać wybielić nim przyjdzie mi oddać
w domowych obowiązkach cała nadzieja
leże później w znak ułożony
pusty cyrklem dłubię w prawej ręce
nasłuchuję zapachów bo przyjdziesz po więcej
jedna kropla druga kropla
układam krew w falangę bo chcę sprostać
wybronić się
nie wiem przed czym nie spowiadasz się już
a ja słuchać nie chcę nie mogę
kto inny powiernikiem kto inny klucz na szyi nosi
w innych butach chodzi nie ukrywa że na palcach
w puderniczce mam akwarium
a w akwarium głowa pusta obgryza wodorosty
laserowym wzrokiem wycina baletnice w szkle puszcza je
uwalnia
rozkwitają więc płomiennie może porannie lub wibrują
a ty patrzysz z tak daleka że twój wzrok nie sięga
nie ma mocy nie ma serca