obecnie

Ravaa

 

 

brakuje ziemi wiatru i powietrza
w płucach sypki piasek zapycha
otwarte oczy na przemian uwiera
pieści i kłuje pocałunkiem dzień
zachodząc zabiera ze sobą słońce
ostatnia nadzieja umiera pierwsza
gwiazda spada nie spełnia marzeń

Ravaa
Ravaa
Wiersz · 21 stycznia 2011
anonim
  • Figa
    podoba mi się. krótkie, ale na temat. człowiek wiecznie jest niezadowolony, czegoś mu wiecznie brakuje, że nie widzi drobnych rzeczy, a przecież marzenia się spełniają, chociaż nie tak, jak sobie można wymarzyć. końcówka najlepsza ' ostatnia nadzieja umiera pierwsza / gwiazda spada nie spełnia marzeń' utrzymane w takim sentymentalnym nastroju.
    pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    takie to trochę jak widokówka, przez skrótowość, ale i przez formę, jakby jakaś foremka rozporządzała, kiedy ma nadejść koniec wersu, a nie żaden sen czy układ logiczny. bardzo nie lubię foremek, chyba że mówimy o ciastkach.

    "dzień
    zachodząc zabiera ze sobą słońce" - hm... sama już wiem, co na ten temat napisać, bo tu już trudno nawet napierać na oczywistości. chyba jeszcze nie znaleźli się ludzie, którzy chcieliby ten fakt podważyć, więc dlaczego trzeba go wyrażać?

    ech, średniawe to, oparłaś się na stałych motywach, na tym co w pierwszej kolejności da się podłapać ze świata.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    Chyba za bardzo poszłaś w stronę konwencjonalizacji tego, co chciałaś powiedzieć. Motywy wydają się wytarte i suche, bo po prostu już były...

    · Zgłoś · 13 lat
  • Ravaa
    nie wiem, co chciałam powiedzieć, wiem, co czułam. poezja to nie moja brocha, od tak czasem czuję coś, co w ten sposób chce się wylać.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    Właśnie. Żeby móc puszczać wyobraźnię wolno, trzeba być geniuszem formy. Tu nie jest zupełnie źle. Po prostu może być lepiej.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Ravaa
    Wyobraźnię puszczam w snach, albo robiąc na drutach ;-)

    · Zgłoś · 9 lat