jeszcze wieszak ubrany w palto
dumnie pręży ramiona
na złość kurtce liczącej guziki
do wiosny
przeziębiony but z językiem na wierzchu
paruje
stoję i liczę wiersze zmieniające
stan skupienia
spływają teraz po parasolu
rozbijając się o podłogę
krzyczą
/ Marzenie /
Ruda, dziękuję, że byłaś i czytałaś;)
Wszystkim jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.