Z życia komorników

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

 


w klatce o wymiarach
poniżej chęci przetrwania
czasami pojawia się nagle
z Bożej Łaski Najmiłościwiej Windykujący
Apostolski Król Harpii
by protokolarnie opieczętować cienie
i zostawiwszy na stole
wezwanie do Abbadonu
odejść
zabierając przy okazji
to co jeszcze nie zabrane
to co już dawno zabrane

 

w pustym pokoju
za zatrzaśniętymi drzwiami hipoteki
rozsiada się zwykle
nieczynny śmiech
gorączkowo zwany
zastawem
 

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 27 stycznia 2011
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "cisza głosów pełna"...

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    i tu całkiem takie wydumane słownictwo i przerost formy w okolicach komornika pasuje, bo wskazuje jednoznacznie na jego oziębły sposób bycia, wykonać robotę, zabrać, co nakazali w rubryczkach i koniec. a potem docieramy do ludzi, więc robi się po ludzku i po ludzku ten śmiech zamiera.

    · Zgłoś · 13 lat