kupiłam ten obraz
żeby już więcej nie wbijać wzroku w ścianę
i pomyśleć że tyle kwadransów
uśmiechów wrzasków oddechów
pamięta ta ściana
tylko co z tym potem robić
ani to zachwycające ani namacalne
wchodzi i wychodzi kiedy chce
nie sprząta po sobie
w głowie tylko namiesza
teraz już wszystko w porządku
jedynie wieczorami wciąż to samo
wbity w ścianę mały zbrodniarz
i obraz
wstrząśnięty podłogą
kupiłam żeby już więcej nie wbijać wzroku w ścianę
i pomyśleć że pamięta tyle kwadransów
uśmiechów wrzasków oddechów
teraz już wszystko w porządku
jedynie wieczorami wciąż to samo
wbity w ścianę mały zbrodniarz
wstrząśnięty podłogą
w 3 wersie pomyśleĆ.
ja to tak widzę, ale to ja. autorka niech zrobi, co zechce.
Zostawiam tak jak jest, jedynie poprawiam na "ć".
Dziękuję za komentarz i przeczytanie.
nie wiem tylko czemu ta podłoga tak trzęsie, tzn. mieszkając na Śląsku potrafię sobie wyobrazić sytuacje, kiedy mi się mieszkanie trzęsie, ale wątpię, żeby to się kryło za obrazem trzęsienia podłogi. bo mogło się coś zatrząś u podstaw i ten obraz zmusić, żeby trochę tych wspomnień uchylił, tylko skąd ten wstrząs.
jak dla mnie trzeba by go poprawić, żeby na główną poszedł.