jak ciężko wracało się do domu w oplutej kurtce
oblanych spodniach skopanych ramionach
w przeżutym mózgu
zalęgły się trzy Ascaris lumbricoides (to tylko
nicienie czasami mylą drogi do domu)
próbują wyjść przez pępek
światu więcej nic nie powiem wszystkiego żałuję i oddam
z dopłatą w ręce niekoniecznie dobre
i oddam z dopłatą
w ręce niekoniecznie dobre
Tak bym zapisał ostatnią. Tekst dobry. Podoba.
Hmm. Dotarłeś już do Dycia?
@ Jakint - miło mi bardzo. zmianę przemyślę jeszcze.
@ Elwira - w sumie to nie wiem, co powiedzieć, więc podziękuje tylko za obecność i poczytność ;)
@ Lemur - a tobie zostawię wiadomość na mailu. :P
Mnie też się kiedyś nicienie wkręciły do wiersza. Jestem za.
Klauzul bym się nie czepiał, ale ja tam się nie znam.