z jej złudzeniami

ruda

jesteś za pan brat
śnisz o ideale gładząc smutek
podajesz
każdą stroną dłoni
litość

 

ślesz
by nie zranić nierealności
na ostrzu
okłamując zmysły
tańczące na wietrze

...

 

wiem

 

ty zawsze mnie słyszysz
zrodzoną szczerością
śpiewam dla ciebie / a cappella /
smutną balladę
o  niemiłości

 

wejrzyj w głąb nie

zamykając oczu

 

wycisz nadzieję
 

ruda
ruda
Wiersz · 31 stycznia 2011
anonim
  • Marcin Sierszyński
    Modelowy banał.

    · Zgłoś · 13 lat
  • ruda
    Taaak Marszyński ;))...z takich pospolitych, zwyczajnych, nieciekawych - pozbawionych oryginalności - zachowań składa się codzienność tych, którzy myślą i piszą o sobie zupełnie inaczej niż postępują ...i to jest smutne .

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    ech, no niestety nie uniosłaś tematu, mieści się gdzieś w sztampowych wierszykach, a ja tu na główną wierszy oczekuję. z miłością trzeba ostrożnie, a z ego jeszcze bardziej.

    zachowania to jedna sprawa, przekształcanie je w słowa to już zupełnie coś innego.

    · Zgłoś · 13 lat
  • anastazja
    ruda trzymaj się, jeszcze kiedyś zaskoczysz:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • ruda
    ;))) dziękuję, mam się dobrze...życzę powodzenia, pozdrawiam;)) ruda

    · Zgłoś · 13 lat