1.
jestem bez przeszłości –
rozstrzelano ją
zamurowano w starej piwnicy spalonego domu
zasypano gruzem
pokryto kostką brukową
i zalano asfaltem
codziennie przechadzają się po niej
tłumy anonimów
zupełnie nie podejrzewając
śpiącego niewypału
nigdy nie wiedziałem
kto kiedy gdzie dlaczego z kim za ile –
swoista mitologia
burza w szklance wódki
jednakże ktoś
nauczył mnie
smaku chleba
2.
druga wojna światowa
nie umarła w Poczdamie –
maszeruje dalej
przez życiorysy
wojny z natury
nie ulegają przedawnieniom
kanalizują sumienia
legalizują szaleństwa
rok 1945 oznaczał tylko
iż upłynęło tysiąc dziewięćset czterdzieści pięć lat
od początku naszej ery
i dlatego był taki ważny
kiedy byłem dzieckiem
poddawano mnie orwellowskim seansom nienawiści –
wykazywałem nieświadomie pilność
więc teraz
moja nienawiść zaczyna opiewać
nawet własną prawą rękę i nieparzyste myśli
żyć z karabinem na głowie
jest w sumie
najwygodniej
za każdym razem jak tu przychodzę to czytam 1 i 2 osobno, jakoś tak jaśniej mi, gdy traktuję je odrębnie. poza tym ciekawie.