Zawsze istnieje myśl,
nielogicznie niepotrzebna
Wyłania każdy pomysł
z oceanu „abstrakcja“
Zawsze istnieje myśl,
autonomiczna najrzadziej.
Oddana w ręce władzy
ostrożnie kruszy fundament
Zawsze istnieje myśl
nasycając nieskończoność.
Niespodziewany wynik
i szept „niech się stanie światłość“
Ze myśl coś wyłania z abstrakcji? A to nie jest tak, że już sama myśl jest czymś abstrakcyjnym? Skoro łączy nas ze światem poprzez system pojęciowy, który swoją drogą też rozgrywa się na poziomie abstrakcji. Na drugą strofę mogłabym przystać - jeśli chodzi o refleksję, bo każda solidnie zbudowana idea niesie ze sobą konsekwencje. Ideologia podpiera przemoc, agresję i wojny.
Ale całość jest taka pogmatwana, upierająca się przy udziwnieniach i piórkach, zamiast te myśli wyklarować, określić. Niech dotkną rzeczy, do której zmierzają.