Jak awersja do rewersu

Wena

wiele razy próbowałam zbliżać

do siebie zaglądać z drugiej strony

o polubieniu mowy nie było - ruda małpa koza!
nieśmiertelna nostra - damus w damskich

dżinsach i szpilkach wyciągała nogi

aż do szyi na piętnaście sentymentów

narażając rówieśników nobliwych

zawstydzając wstydliwe dziewczęta
lubiła udawać że tego nie widzi
że nie ma takiej drugiej tylko całkiem

inną zamknęła na cztery guziki

koralowej bluzki wdzięcząc się do świata

zawsze kiedy jestem pod ubraniem
naga.

Wena
Wena
Wiersz · 5 lutego 2011
anonim
  • ew
    uuu, niezapomka, to sobie teraz poczekasz w kolejce, uuu. ino się nie nerwuj, tu trzeba czekać cierpliwie. nie pyskować, nie marudzić i broń Boże nie narzekać mi.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Rita
    bardzo ciekawy, zatrzymuje, a właściwie nakazuje przeczytać jeszcze raz...
    dla mnie na bdb z plusem
    i ciekawa jestem następnego:)

    pozdrawiam

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wena
    ew ...........................................
    Dzięki Rito :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • ew
    Dla mnie przedobrzone o tę kozę, sama małpa z wykrzyknikiem jest dość wymowna. Zagranie Nostradamusem świetne, nie powiem. Wyciągnięcie nóg na sentymenty również pozwolę sobie pochwalić. I chyba w rachunku mi wychodzi taka ucieczka peelki przed samą sobą, podwójna jej osobowość, kłótnia dwóch światów, niedopuszczenie siebie do siebie.

    · Zgłoś · 13 lat
  • ew

    · Zgłoś · 13 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    taaaa koza niech wróci chociażby do woza...
    reszta jak najbardziej

    · Zgłoś · 13 lat