dzieci na moście
kaligrafowały serca pełne imion
została tylko balustrada
w dole kłujące skrzenie potoku
ruchliwe główki szpilek
- stado saren na lewo od wodopoju
nade mna trwa eksodus płaszczek
odpychają się z mozołem od
podmuchów powietrza
któraś z brzegu
wbija we mnie kolec
w krew napływa słowo
za siódmą górą wyschło morze
uciekaj
na tak.