* * *

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

czas spotkań
został już spisany
na straty
jak gołębie z placu świętego Marka
gdzie przegrzany pałac dożów
pieści żart bezkrólewia

 

epoka ujmującego prozacu
i chuciwych elektrowstrząsów
unieważniła wszystkie
lepkie tęsknoty ponadplanowe
psychozy

 

biała ściana panicznego chichotu
potrafi jeszcze
(za poręczeniem ciekłych skrzatów)
ugłaskać do snu
wytrzeszczem oczu wypielęgnowanych
rączek
                         

                        MMII

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 7 lutego 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    tak sobie myślę, że tą białą ścianę można by trochę połączyć ze starymi kinami, o których pisałeś przy plakatach, jakby to był dalszy ciąg poszukiwań miejsca spokoju albo pewnej stałości. a nie tak jak Wenecja, która jeśli nikt ją nie uratuje, niedługo zniknie. a może właśnie te strefy spokoju trzeba podobnie ratować?

    · Zgłoś · 13 lat