*** [dawniej pociągi były szybsze...]

kresowiak

dawniej pociągi były szybsze,
chociaż bez wygód i bez zniżek,
czasem konduktor groźnie mruknął
na zaplamiony kawą bilet,

 

a na podłodze rozłożeni,
palili z lufki pułkownicy
i każdy z nich z osobna gwizdał,
na pasażerów – tych w spódnicy,

 

przypominali stare czasy,
ciężko obuci oficerowie
i polewali tanią wódkę,
kupioną gdzieś na Czerniakowie,

 

stare babuszki z tobołkami,
z chustką pod brodą przewiązaną,
lnem handlowały i garnkami,
na bańki mleka albo dzbany,

 

byli też chłopcy w burych czapkach
i grali w karty na dolary
i warszawiacy w chustkach w kratkę,
co wieźli tokaj od Madziarów,

 

a maszynista tylko patrzył,
głowę zadzierał jak żyrafa,
byle nie kazał mu zatrzymać
lokomotywy, zły semafor
 

kresowiak
kresowiak
Wiersz · 7 lutego 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    nie ma co dłużej przetrzymywać w poczekalni, skoro komentarze zebrać się i tak nie chcą. to chyba jakieś odwilżowe rozpasanie po sesji nadeszło ;)
    tekst zgrabny, widać pracę na obu poziomach, gładząc formę, nie zapominasz o treści. tutaj znów możemy mówić o pewnej magii, choć może to tylko nostalgia. powiedz mi, skąd taki młody człowiek bierze w swoich utworach tyle przeszłości?

    · Zgłoś · 13 lat
  • kresowiak
    Ja ne znaju skąd, no przyszło mi kochać dwudziestolecie i tamten świat, gdzie się wszystko skończyć miało i nigdy nie wrócić, a ja wracam, kimkolwiek wtedy byłem. Dzięki za słowo, bo

    'Jeżelim stwórco posiadł słowo, dar Twój świetny (...) nie natchnij mnie hymnami, bo nie hymnów trzeba tym którzy w zżartej piersi pod brudną koszulą, czcze serca noszą krzycząc za kawałkiem chleba(...)'

    Pozdrawiam z prawie Ukrainy!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    no i te wracanie jest ważne :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Masz swój styl, zupełnie osobny.

    · Zgłoś · 13 lat