Przez życie pędzisz bon-wu-aja-żem
W mózgu się zatli idea czysta
Kurtyna w górę! Wnet się okaże
Kiedy masarzem jest masażysta
Co masażystę z panem masarzem
Łączy i dzieli - moi przemili
Autor za chwilę pięknie namaże
Hydrze reakcji łeb skręci w chwili
Pierwszy się uczył mięśnie rozgniatać
Dreszczem, relaksem jak można rządzić
Drugi zaś majchrem lubi rozpłatać
Półtuszę wieprza w mig oporządzić
Kto po laur sięgnie toteż, koledzy?
Kto na piedestał spłynie z polotem
Ten, co z rąk pracy żyje i wiedzy
Czy ten co świnię kładzie pokotem?
Trudno rozstrzygnąć dylemat fachu
Punktów odniesień mnóstwo zaiste
Zaraz, spokojnie tu panie-brachu
Rozpatrzmy najpierw co oczywiste
Wszak masaż sztuką byle sztubacką
Jawi się tutaj, na jedną nutę
Oporządzanie zaś zawadiacką
Wprost profesyją broni swa butę
Bo dla masarza – masaż to betka
Trzy ruchy jeno po prostej linii
Toż ręka musi być jak żyletka
Gdy się zbierasz do byle świni!
Pan masażysta myli pojęcia
Klepiąc, szturchając, szczypiąc zaiste
Matunię, córkę, teścia czy zięcia
Świni nie ruszy – to oczywiste
I niech cię twoja myśl nie przeraża
Jeno niech świeci logika czysta
I z masażystą nie myl masarza
Pierwszy rzemieślnik - drugi artysta
Łaknąc zaś sztuki, co użytkową
Z palących pragnień niemałą listą
Rzecz stworzyć radzę tu zgoła nową
Stać musisz. panie się MASARZYSTĄ!
Gdy użytkowa sztuka cię znudzi
Komercji trybów regułą mglistą
Wyszedłeś wreszcie bracie na ludzi
Bo najpierw byłeś wszak MASARZYSTĄ!
Sztuka dla sztuki
I forma czysta
Kiedy masarzem jest masażysta
Porównanie masażysty z masażem zaiste ciekawe jak wszelkie przeciwieństwa, gdy się je ze sobą zestawi. Jest nie lada sztuką stworzyć wiersz, który posiada: sens, humor, treść, ciekawe słownictwo, a przy tym rytm i rym, w których nie gubi autor sensu i treści swej wypowiedzi. Gratulacje.
Tommy, a co Ty na to? :
http://www.wywrota.pl/db/artykuly/18255_...