Niepogoda

kresowiak

Wynurzyć się spod śniegu w inny czas i wymiar,
zatrzeszczeć kruchym lodem, iść w to co zmyślone,
poruszyć spierzchłe wargi zbielałe od zimna,
na ślepo idąc w jasność i pójść w nieskończoność,

 

obedrzeć rzęsy z szronu, rozewrzeć źrenice
na słońce, które światłem do śniegu przymarzło,
rozruszać zesztywniałą w letargu tchawicę,
by tchnąć ostatni oddech w półkulę zamarłą,

 

by zaraz krew zakrzepła jak lepka żywica,
włos posiwiał, o jaka marna jesteś zimo,
kiedy po raz ostatni pulsują tętnice,
kiedy ciało z białego zamienia się w sine.
 

kresowiak
kresowiak
Wiersz · 13 lutego 2011
anonim
  • Wiktor Smol
    Tyle chciałbym powiedzieć, jednak pomilczę jeszcze przez czas jakiś. Lubię Twoje Wiersze.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Rita
    "Wynurzyć się spod śniegu w inny czas i wymiar........,na ślepo idąc w jasność i pójść w nieskończoność...."

    o, tak!

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Rita , zwórciła na ważny moment tego wiersza!

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Jest jakaś magia w Twoich wierszach, niewymuszona naturalność, dojście do prostej i chwytliwej puenty.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    podoba mi się, że nie oddziałujesz tym tekstem tylko na jeden zmysł, tworząc obraz, który gdzieś tam staje przed czytelnikiem. z obrazem łączy się dźwięk, a nawet pewien dotyk. rzadko kiedy się zdarza na wywrocie, żeby ktoś zadbał o inne niż wzrok zmysły.

    · Zgłoś · 13 lat