drobna postać dla niektórych dziwna Maria
w pomiętym kapelusiku z lubością
napełniała talerze ubogich i tych mniejszych
na werandzie w bujanym fotelu z fajką w ustach
wytężając wzrok wpatrywała się w dal
jakby czekała na następne życie
innym razem kreśliła znak krzyża odpędzając chmury
nie lubiła tych stąpających po czerwonym dywanie
z rozdętym ego wypucowanych sumień pracowitych
na okoliczność podłości
Maria była zawsze pierwszą i ostatnią
wersją samej siebie
pod pomiętym kapelusiku nosiła wrażliwość
z wielka charyzmą" - anastazjo, popraw no to, bo o pomstę woła. "pod pomiętym CZYM?". I ogon w "wielka".
Podoba mi się puenta i oryginalna autentyczność Marii. Żeby uczynić ją jeszcze ciekawszą bohaterką, nadałabym jej ciut więcej tajemniczości, spowiła słowami, które ją bardziej ukierunkują. Pomyśl.
Zabieram do zapamiętania okoliczność podłości -świetne.