*ze starego maszynopisu
od "łucznika' bez kursywej
z nieczynnymi nawiasami
/to se ne vrati ?/
przy czwartej władzy
-śmy nadzy odziani
w międzyemisjach kurwikiem
ocznych przecha-
-dzek ślęczymy /owsem?/
w komisjach
-się czwarta władza przechadza
w łacińskich zakrętach /curvikiem?/
dosadność puent w pęd wygładza
gdy sponsor spęta /srebrnikiem?/
prawda w oczodół nie kłuje
/gdy stępić ją prawdy zakrętem/
wszak ten kto ją sponsoruje
do prawdy prawo ma /ŚWIĘTE!/
prawda nie zniszczy źrenicy
jeśli ją nagiąć /curvikiem?/
z lewicy do prawicy ręce się budzą
/nocnikiem?/
-się czwarta władza przechadza
prawdy przefiltrowywaniem
a gdy się władzę nagradza
czasem nam da
/sprostowanie?/
i tak na moje to sobie tłumaczę, że pod ładnymi słowami, brzmiącymi mądro, można ukryć najgorsze fekalia, a ludzie i tak bić brawo będę, po cichu marudząc: kto taką władze nam wybrał!
a pijaństwo przy takich ministrach bardzo pasuje. jak mi się zdarzyło jakąś UWAGĘ czy coś takiego obejrzeć, to właśnie pokazywali takiego jednego posła, który zygzakiem wyszedł :D