Literatura

myślenie powoduje niepohamowane odruchy (wiersz)

Krystian T.

środek dnia. zmrożone palce, zziębnięty nos. przetoka
słów. w okolicach obiadu (trochę wystygnięty, ale zawsze)
myśli gromadzą się w centrum żołądka. następuje reakcja
zwrotna organizmu. po posiłku zostaje mętne wspomnienie.

pan się nie martwi, to da się posprzątać. nawet największy bałagan
jest reakcją odwracalną. względem pedantycznej czystości powiem panu, że
ulicą nie trzeba się przejmować – ludzie zawsze mijają cudze wymiociny.
ludzie nie chcą śmierdzieć pańskimi problemami

(sami zostawiają kolację w toalecie).

dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 27 lutego 2011, 11:19
a jesteś pewny, że słowo "reakcja" jest tutaj trafne, biorąc je w połączeniu w odwracalnością? mnie się wydaje, że reakcji nie można odwrócić, można pracować nad reakcjami, aby w przyszłości je zmienić - biologią się interesujesz, to masz przykład psów Pawłowa. odwracalne to raczej będą pewne procesy.
Krystian T.
Krystian T. 27 lutego 2011, 12:52
jeżeli chodzi o reakcje, to w chemii są odwracalne. ja ogarniam swym umysłem nie tylko biologię;) dla leniwych:

Reakcja odwracalna - reakcja chemiczna, która może przebiegać w obie strony, tzn. w stronę powstawania produktów i jednocześnie w stronę powstawania substratów podczas rozpadu produktów.
olivia 27 lutego 2011, 14:17
Wiem skad fascynacja parentezami na koncu. :D
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 28 lutego 2011, 17:22
No to rzeczywiście, w chemicznym sensie masz całkowitą racje. Ja sobie jednak wiązałam i wiążę tę reakcję bardziej z ludzkim zachowanie, odpowiedzią na pewien bodziec - gdy ktoś mnie zaatakuje i go zabiję, to nie będę mogła tego odwrócić, prawda?
Krystian T.
Krystian T. 28 lutego 2011, 19:09
no tak, racja. nie powiem, o co mi chodziło, bo może ktoś sam wpadnie na to. więc czekam.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 28 lutego 2011, 22:47
ty naprawdę myślisz, że kogokolwiek obchodzi co my, autorzy, mieliśmy na myśli? będziesz szczęśliwszy nie czekając na zrozumienie tekstu po twojemu ;)
estel
estel 3 marca 2011, 17:28
Jezuuu. Krystek, nie rób tak, bo po palcach, nosie i przetoce przeczytałam "odbyt". Matko kochana. A potem mi tu podmiot wymiotuje, o wyrzygiwaniu to już zdaje się Wojaczek pisał. Ja bym bardziej wolała poznać treść wyrzyganych myśli niż dam fakt, bo poświęcenie mu całej strony to dla mnie za dużo. No tak, ci co mogą i co się brzydzą idą do toalety, spłukują i znowu są czyści.
O co mi chodzi, to to, że taki bulwers wymaga ostrych słów, a Ty silisz się na nieczystość, a potem takie słabe: wymiociny, toaleta. A weźże przyłóż porządniej, żeby niesmak pozostał.


Peelowi proponuję wyłączyć myślenie w czasie posiłków albo zrezygnowanie z jedzenia.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 5 marca 2011, 13:43
No, rzeczywiście ten tekst jest jakiś nijaki, tzn. na jednej linii pociągnięte uczucia, obiad, wymioty i ulica, a to chyba powinno w pewien sposób doskakiwać, wzbierać. chyba że to ma potwierdzać obojętność ludzi, w tym i podmiotu, ale przecież on nie może być obojętny, skoro poruszę tę tematykę.

Krystek, po coś pościnał pazury?
Jacek
Jacek 5 marca 2011, 15:28
- ta Twoja biologiczna przetoka jest dość irytująca. Nie to pole semantyczne.
- "trochę wystygnięty, ale zawsze" !!!
- wymiociny są tu naprawdę ograne. Nie różnią się niczym od wymiocin zwróconych przez miliony innych twórców.
- Strzelasz składnią jak z karabinu maszynowego. To źle.

Reasumując...mimo całkiem zgrabnej zawartości treściowej, nie potrafię się przemóc. Forma, forma kuleje, Panie Krystek.
Usunięto 2 komentarze
przysłano: 26 lutego 2011 (historia)

Inne teksty autora

***
Krystian T.
***
Krystian T.
pośmiertny
Krystian T.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca