Wiersz na dnie kieliszka

Paweł Lewandowski

ulice miasta: starość areny
gwałtowna zgraja niedopałków
balsam tych co wiedzą lepiej

 

pływamy z rzadka
częściej to tylko zapach
sfermentowanego lądu
niepewnie wbita dłoń

 

w piach naszych oczu
zjadliwe skronie
słuch gdzieś na granicy:
alkoholowy wartownik
 

Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 28 lutego 2011
anonim
  • Figa
    balsam pomorski, no weź, dziś jest poniedziałek!

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Aaaa! Mój błąd, że nie zauważyłam, że to cykl, a właściwie sygnalizujesz to tytułami. Ta odsłona miasta mi się podoba, dobrze koncentrujesz się na marginesie, na jego filozofii.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    Mnie się najbardziej tutaj podoba, chociaż może nie powinna, skoro alkohol się leje ;) w każdym razem zadziałałeś - ze zderzenia poszczególnych wersów, a nawet słów, wyszły obrazy i jakieś dodatkowe znaczenia. brud, ferment i morze alko, wszystko to tworzy pewną stagnację, unieruchomienie - mimo że ruch jest, ale pływanie jest stanem bardziej mentalnym, paradoksalnym przemieszczaniem się w miejscu.

    · Zgłoś · 13 lat