Literatura

Poświaty i cienie (wiersz)

Wiktor Smol


Miękko zapadam się w mrok.
Z przyciszonego radia płynie
kolejny fragment "Good night, Dżerzi".
Lubię ten cynizm, intrygę i wartkość
zawartą w języku autora, z kiepskim akcentem.

 

Lubię ten stan przekraczania granic
dnia w noc, kiedy reflektory jak oczy
szukają drogi w ciemności. Przypominam
sobie dzieciństwo – zabawę w grę cieni.
Za każym razem ekscytacja kolejnym odkryciem.

 

Po tej stronie doby jest inaczej
i wiem, że gdybym tylko zechciał
i zdobył się na pewien wysiłek,
to mógłbym całkiem dobrze się tu urządzić
- odnaleźć to, czego nie da się za dnia.
 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 5 marca 2011, 12:23
Przypomina układ sonetowy - strofy wprowadzające, opisowe, a ostatnia refleksyjna. Podoba mi się ten sposób pisania.

Także słucham sobie książki Głowackiego w radiu. ;)
Wiktor Smol
Wiktor Smol 6 marca 2011, 10:48
@ Marszyński, wiesz lubię czytać, ale ostatnio wolę słuchać - lektorów mamy naprawdę na wysokim poziomie. Aż miło się słucha :) Pozdrawiam, dziękuję za komentarz.
olivia 6 marca 2011, 21:51
Wyslalam wiadomosc prywatna. :))
Wiktor Smol
Wiktor Smol 6 marca 2011, 22:43
Niestety, nie dotarła takowa :(
Uprzejmie proszę ponowić próbę raz jeszcze :))
olivia 6 marca 2011, 23:15
Agrrrrrrr!! Dora, idzie raz jeszcze, chociaż to dziwne.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 9 marca 2011, 21:04
mam mieszane uczucia, co do tego tekstu - z jednej strony bardzo gładko przeszedł, z drugiej czuję pewien niedosyt i nie wiem, czy podmiot tylko wyraża siebie i to, co w danej chwili myśli, czy mam pod osłonką myśli znaleźć coś jeszcze. ale chyba nie nadużyję mocy interpretacji, jeśli jednak z zarysu początkowej sytuacji, tła, jakie otacza podmiot, wydobędę na powierzchnię strofę ostatnią.
ten tekst traktuję trochę jak esej, który szuka impulsu w świecie zewnętrznym, w wydarzeniach czy dziełach, by ogarnąć dane zjawisko (nie całościowo!) na własny sposób i własne wnioski wyciągnąć.

także jak najbardziej na tak. tylko mam jeszcze jedną wątpliwość przy tym fragmencie:
"Lubię ten stan przekraczania granic
dnia w noc" - trochę mi nie współgrają granice z "w" między dniem i nocą. a gdyby tak myślnik zastosować przed dniem? bo całe to wyrażenie jest skrótem granicy, na której dzień przechodzi w noc.
estel
estel 10 marca 2011, 11:59
reflektory jak oczy? a nie odwrotnie? A właściwie to nie wiem, w tych ciemnościach zapewne można wszystko, więc może i można pomylić wiązkę światła z wiązką spojrzenia.
Wiersz przypomina mi trochę sytuację z opowiadania "Złoty lis" Andrzejewskiego, z taką różnicą, że tam bohaterem było dziecko, które do ciemności ma nieco inne prawa niż osoba dorosła, która jest w Twoim wierszu.
Podoba się refleksyjność i dojrzały spokój tego wiersza.
przysłano: 4 marca 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca