Ulotność chwili

Wiktor Smol

Wyraźne dźwięki muzyki
z głębi
ukrytej knajpki w zaułku
ulicy krętej
i te szepty – jeszcze nie krzyki
cięte co chwilę
jak ostrzem brzytwy -
język ludzkiej nienawiści

 

Przechodzę kawałek
mijam

zaułek innego świata

misjonarz wybawca

i karciany szuler
pies z kulawą nogą
i umorusane dzieci
bawiące się

dynamitem

Wiktor Smol
Wiktor Smol
Wiersz · 12 marca 2011
anonim
  • Ce.
    oj podoba mi się to

    · Zgłoś · 13 lat
  • Wiktor Smol
    Strawberry ! Ciiiiszej, bo jeszcze ktoś usłyszy, rozpowie po okolicy i wrony się zlecą i mnie zakraczą :)))

    Dziękuję.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    hm... tutaj szczególnie na powierzchnię wypływa warstwa brzmieniowa, bo brzmi i czyta się ciekawie. natomiast treść jakoś specjalnie nie przykuwa uwagi, nie ma w niej nic, co by zatrzymało, ale może właśnie tak ma wyglądać ulotność? jeśli myślę o tekście jako o zapisie dźwięków ulicy, to rzeczywiście oddaje tę chwilowość przechodnia. trochę tylko szkoda, że znaczeniowo ubogi.

    · Zgłoś · 13 lat
  • ew
    Wiktor? ja nie czytam tu dwóch światów, w każdym razie nie czytam światów różniących się od siebie. Peel mija zaułek innego świata, ale ten inny świat jest kontynuacją pierwszego, więc jaki inny? wytłumacz, proszę.

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    i te szepty – jeszcze nie krzyki
    cięte co chwilę
    jak ostrzem brzytwy -
    język ludzkiej nienawiści

    rzeczywiście, tu brzmisz bardzo płynnie; całość kazała mi się zastanowić jaki jest dźwięk chwili, czy da się go uchwycić i jak bardzo dźwięk ten może wpłynąć na jej odbiór, zepsuć ją albo spotęgować.
    Wyrzuciłabym "dalej" po "kawałku", zostawiając mu możliwość dwojakiego grania w warstwie znaczeniowej - kawałek jako odległość lub kawałek jako (potocznie) utwór, żeby ta kakofonia była jeszcze wyraźniejsza.

    · Zgłoś · 13 lat