* * *

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

to mnie
rusza

 

późny wieczór druga połowa
sierpnia dworcowy bufet gdzieś w Prusach
Wschodnich pociągi z i do grają
z podróżnymi w opóźnienia sparzona
bufetowa zapracowuje się na śmierć sprzedając za
spojrzenie spiczaste kolana zabytkowy
telewizor częstuje chętnie racją
stanu bo herbaty już
kupić nie można zaraz
zamykają

 

ach

co za rogaliki
 

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 14 marca 2011
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    A Ty znowu, o tych rogalikach - ta pani w pociągu miała tylko i tylko ładne rogaliki?:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    chyba dużo podróżujesz, skoro tyle tych pociągów w twojej twórczości. czasami dobrze zapisywać takie ulotne chwile, bo przecież żadna z nich już nie powróci, a w każdej kryje się jakaś prawda - bez względu na to, czy dostrzegamy ją od razu.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Voyteq Hieronymus de Borkovsky
    Pielgrzymuję do swojego Santiago de Compostella... przede wszystkim mentalnie, ale zdarza się, ostatnio coraz rzadziej, ze na planie fizycznym też... Kolej... Coś, co jest w zaniku, gdzie doświadczamy tylko reliktów...\

    · Zgłoś · 13 lat