Zapytaj to

Q


jak to się stało ?
szarą rączką na udzie
zaśnij się zmarnuj się i
drugą chowa do kieszeni moje
nekrologi, pocztówki
tamtego świata
nie było maleńka spokojnie
ostrą gumką wymaże wymarzone
powygina zawiasy
moim kredensikom zamaluje szyby na biało
namówi na wspólne zamykanie drzwi
robienie konfitur zgarbione
biec będzie do drzwi na każde trzykrotne zapukanie
panience się wyszło nie wie kiedy wróci
 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 3 głosy
Q
Q
Wiersz · 21 marca 2011
anonim
  • Figa
    do mnie również nie trafia

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • jerzykujas
    Abstrakcja zawarta w tym cieszy i prowokuje do skojarzeń. Dobre to

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    W ogóle to do mnie nie trafia

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • estel
    Dosyć przerażające jest to "to", przerażająco bezosobowe i nieważne. Podoba mi się klimat tego wiersza, lekko psychodeliczny; malowanie szyb na biało, ale robienie tego wspólnie; szkodliwość tych relacji, ale jednoczesna ich konieczność.

    · Zgłoś · 13 lat temu