przylecą bociany
gęgawy połączą się w pary
znajdą miejsce na gniazda w szuwarach
rozluźni swoje kłącza
na gajowym kobiercu
nastrętkiem zwany zawilec
przylaszczka z rannikiem zimowym
pokłoni się panience
dzwonkami śnieżycy zimowej
i pierwszy skowronek zaśpiewa jej
hymn o cnocie nadziei
która zawieść nie może
Tak wiosennie. Kwiaty, ptaki. W sumie gdyby nie puenta, nigdy nie skojarzyłabym tego wiersza z tytułem. Trochę mało o tym zwiastowaniu jak dla mnie, ale ja się nie znam. :)
a jutro jest 25 tego więc Zwiastowanie... no i tak to ma być na teraz . Dziekuje i pozdrawiam
Żartuję. Bociany i gęgawy w moim odbiorze brzmią niedorzecznie, wierszyk - okolicznościówka, wiosenne gadżety w postaci roślinek i ptaszków użyte w niezdrowym nadmiarze.
Pod takim kątem tekst mi się nawet podoba. Ale zepsułaś mi czytanie komentarzem, skoro potraktowałaś zwiastowanie religijnie. Ech!