Jest taki wiersz co ma przyjść o świcie
czekam na niego jak na komornika
dnieje
kamienice zaczynają jęczeć
schody oddychają szybciej
na szybie zbiera się rosa
jeszcze czekają
czysta podłoga
i stół
milczenie
przysiadło w niedopitej kawie
tylko koty drą nadal
nocne koszule
dnieje
jest taki wiersz co ma przyjść o świcie
czekam na niego jak na komornika
jeśli wreszcie zapuka
następnego nie doczekam
1999/2006