O,zimo sroga niepojęta
Pokryta puchem śniegu.
Wszystkie skwery,ulice
Posłane taflą lodu.
....Tam pod mostem
Leży człowiek zmarznięty.
Układa się do snu,
Zamyka swe powieki,
Marzy,że jest w niebie...
U Pana Boga za piecem.
Lecz nie jest to sen,
To rzeczywistość dzisiejsza.
Dziś nie ma tego człowieka,
Bo się Pan ulitował...
Nad nim i wezwał
Do krainy szczęścia.
........Te słowa powstały na skutek srogiej zimy,gdzie ludzie bezdomni marznęli i ginęli z powodu zamarznięcia Kęty 23.02.2006 r.
Zima
Renata Urbańczyk( Saferna)
Renata Urbańczyk( Saferna)
Wiersz
·
1 kwietnia 2011
Rozumiem, że tekst dotyczy tragedii, ale nie ma on wartości estetycznych, jest słabo napisany.