wiersz na odchodne

Krystian T.

to koniec. ostatni enter, przecinek. kropka
osunęła się w dół i zasypała dno (a właściwie brak
dobrego słowa i słuchającego człowieka).

nie mam już czym rzygać – wszystko rozdałem bliskim
i z głodem jest mi bardzo do twarzy.
jutro może przypomnę sobie, jednak dziś
będę próbował być naprawdę

szczęśliwy.


Krystian T.
Krystian T.
Wiersz · 1 kwietnia 2011
anonim
  • Ce.
    nie podoba mi się rzyganie rozdane bliskim bo tak brzmi, reszta na plus, szczęścia maturzysto

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Znam wszystkie twoje teksty, ale jest tylko kilka takich, w które naprawdę wierzę. Takich, gdzie wiem, że jest autentyzm, a nie jakaś wydumana układanka słowna. I ten do nich należy.
    Wierzę w ten tekst, wierzę w te słowa.

    Good luck!

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    Sprawa wygląda tak: tekst niby spoko, niby z potrzeby pisany (wbrew zajawce), ale ja w tym widzę taką próbę ubrania w poezję ględzenia: "aaa bo ja już nie umiem pisać" podmienione na "to koniec. ostatni enter". Nie przekonuje mnie to ani trochę.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Krystian T.
    gwoli wyjaśnienia: może nie tyle, że "nie umiem pisać", co "nie potrzebuję".

    dzięki za wgląd.

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Do zobaczenia zatem za półtora miesiąca.

    Przy tym wierszu jestem na nie, jest sztuczny, nie wyczytuję tu braku potrzeby. Czasami niemożnością pisania usprawiedliwiamy niemoc twórczą, tzw. brak weny. Wtedy jednak proponuję nie obwieszczać tego światu, bo świat o to absolutnie nie dba, tylko dać sobie chwilowy spokój. Może wróci. "Szczęścia maturzysto"? No szczęścia, każdy z nas ma coś, z czym musi sobie poradzić.

    · Zgłoś · 13 lat