to koniec. ostatni enter, przecinek. kropka
osunęła się w dół i zasypała dno (a właściwie brak
dobrego słowa i słuchającego człowieka).
nie mam już
czym rzygać – wszystko rozdałem bliskim
i z głodem jest mi bardzo do twarzy.
jutro może przypomnę sobie, jednak dziś
będę próbował być naprawdę
szczęśliwy.
wiersz na odchodne
Krystian T.
Krystian T.
Wiersz
·
1 kwietnia 2011
Wierzę w ten tekst, wierzę w te słowa.
Good luck!
dzięki za wgląd.
Przy tym wierszu jestem na nie, jest sztuczny, nie wyczytuję tu braku potrzeby. Czasami niemożnością pisania usprawiedliwiamy niemoc twórczą, tzw. brak weny. Wtedy jednak proponuję nie obwieszczać tego światu, bo świat o to absolutnie nie dba, tylko dać sobie chwilowy spokój. Może wróci. "Szczęścia maturzysto"? No szczęścia, każdy z nas ma coś, z czym musi sobie poradzić.