My

banalneigłupie

Błękit nad błękitem
Wiosenne wyzwanie
Pary rozrzucone
Ciepłe zwiastowanie

 

Pęki lipy, trawa
Szelest pierwszych liści
Biały puch na niebie
Cud co się znów ziścił

 

Pierwsze zwiędłe kwiaty
Opadłe ich płatki
Zapach miłej śmierci
Na kolanach matki

 

Dotyk rosy, mleczy
Ptaka zawodzenie
Głębia ciepła, życia
Majowe wskrzeszenie

 

Zmienione obrazy
Miłość w tulipanach
Nasycone barwy
Tęcza pojednania

Oceń ten tekst
banalneigłupie
banalneigłupie
Wiersz · 4 kwietnia 2011
anonim
  • Justyna D. Barańska
    przemyślałam sobie sprawę i tak naprawdę to nie wychodzisz poza takie stereotypowe przedstawienie natury, sięgasz do jej motywów/elementów, które w ten sposób pochwycone już dawno się wytarły.
    dla mnie nudno.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    to niech się klaruje, bo od niego wiele zależy

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • banalneigłupie
    będzie ale jeszcze nie wyklarował się z tysiąca myśli

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Na pewno nie będzie tytułu?

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • jerzykujas
    Pasuje mi do avataru. Zawsze lubiłem Marylin i sposób w jaki potraktowała Kenedyego. Happy birthday to mógłby być tytuł tego wierszyka:) Wierszyk z przymrużeniem oka.

    · Zgłoś · 13 lat temu