ODPADY KOMUNALNE

Jakint

na pani miejscu tak bym się nie unosił bo brwi opadną
tworząc wąsik
kobieta z zarostem trąci myszką niegumką
a koty

harcują udając elegantów

 

wszyscy jesteśmy zwierzętami
torbacze i torby
natura i denaturat

 

z czasem nabiorę wprawy
będzie wtedy pani miała na oko czterdzieści pięć
na karku a ja zielonego peugeota
na gaz

 

do dechy przygwożdżę jednym słowem
tabun ślicznotek

 

ich dłonie
ich liebe dich

Jakint
Jakint
Wiersz · 6 kwietnia 2011
anonim
  • sin∞ger
    jak zawsze klasa.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    To pozornie zbiór fragmentów dotyczących różnych kwestii, a jednak wszystko łączy się w podmiocie i jego relacji ze światem. Bo to że mówi do jakiejś pani, nie oznacza wcale, że jest to pani konkretna. Na przestrzeni czasu adresaci mogą się zmieniać. Gorsze, gdy wciąż trzeba mówić do nich o tym samym. A tu, mimo tej różnorodności, mam wrażenie, że podmiot ciągle trafia na odpady i opady.

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Wąsy trącą Adamem. ;)
    Jesteś brutalny w tym opisie, szczególnie gdy te młode tak ciągną do blachy. Niektórym sytuacjom jednak nie należy się dziwić bardziej niż w sobie, bo zewnętrzne zdziwienie może spotkać się z kolejnym zdziwieniem. A po co to komu.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jakint
    Singer - to ja juz pojde po krede. ;)

    hayde alias Justyna D.B. turtle owner - podmiotu relacje ze swiatem, sa jak relacje ze switem po ciezkiej nocy. Przypadek to dosc powszechny. Dobry temat na doktorat.

    Estel - mnie juz nic nie dziwi. Malkontentyzm pasywny.

    · Zgłoś · 13 lat