(kiepski dowcip) pachnie tu jodem
jakby scenograf w malignie
pomylił żywioły i prędko
się ocknął
ocean rabując z koron ptactwo i listowie
pamiętał o zadośćuczynieniu
zostawił na pniach słone lśnienie
na pewną śmierć rudą rozgwiazdę
okrętowa belkę i linę - ślepy trop
zakończony drugim początkiem