Wiem, że to może wydawać się niedorzeczne, ale odczytuję to w następujący sposób:
Biorę udział w przyjęciu, poznaję kobietę i, w przeciwieństwie do wcześniejszych praktyk, nie klapię mordą jak katarynka, a odzywam się tylko w sytuacjach ku temu niezbędnych. Dzięki temu, w przeciwieństwie do wcześniejszych praktyk, udaje mi się tę kobietę uwieść.
tyle już opcji dano na milczenie, że tak naprawdę już nie wiadomo czy kryje głupca, czy mędrca. czasami podejrzewam, że jednego i drugiego. zawsze przeciwnie do tego, za kogo się uważamy.
Biorę udział w przyjęciu, poznaję kobietę i, w przeciwieństwie do wcześniejszych praktyk, nie klapię mordą jak katarynka, a odzywam się tylko w sytuacjach ku temu niezbędnych. Dzięki temu, w przeciwieństwie do wcześniejszych praktyk, udaje mi się tę kobietę uwieść.