***
od latarni do latarni człapię
męczy obrzydliwy kac po tanim winie
jestem tanią kurwą
życie
oszustwo
płatna miłość w spelunie
sińce pod oczami
piękno zamknięte w rzeźbie ciała
niewinnego –
przeklętego podwójnie
nie umiem chodzić
w butach na obcasach
uśmiechem tuszuję dorosłość
skażona samotnością
maluję usta w nadziei
że będziesz moim alfonsem
/12. 11. 2003/